………………………………………….
…………………………………………………
Ona siedziała cicho,
a on niezbyt bystry,
miłość jak licho
żmii magistry.
On myślał za nią,
ona jego czuła
narratorka –
markowego cud rozporka.
………………………………………..
……………………………………….
………………………………………….
…………………………………………………
Ona siedziała cicho,
a on niezbyt bystry,
miłość jak licho
żmii magistry.
On myślał za nią,
ona jego czuła
narratorka –
markowego cud rozporka.
………………………………………..
……………………………………….