Dwa
dziki
widzą
w lesie
obwiesie
A dziki
dziwiki
patrzą
ryje
zabije?
kły
zły
żołędzie
co to będzie?
najeżone
kocham żonę
matkę
dzieci
ryj mu świeci
macha
ogon
i samogon
posmakuje
rzuca butlę
rejteruje
a dzik
za nim
lasy
lasy
pełne krasy
tam konwalia
runo
mech
zdechł?
biegnie
drugi
w pobliże
i liże
chrząk
bąk
oba leżą
Białowieżą
a obwieś
sam goni
w sto słoni